Wybaczcie, że akurat w tej chwili dodają taką, jakby to nazwać "smętną" notkę, ale musimy pamiętać, o tym, że jesteśmy Polakami, i to nasza historia powinna być dla nas najważniejsza. Dlatego dziś, chciałabym poruszyć temat POWSTANIA WARSZAWSKIEGO. Powiem szczerze, zebrało mi się na większy patriotyzm po tym, jak w sobotę (2 tyg. temu) odwiedziłam muzeum PW w Warszawie. Jeśli ktoś jeszcze nie był, to gorąco zachęcam do pojechania właśnie tam, gdyż to miejsce wyjątkowe, w którym w atrakcyjny i zarazem przejmujący sposób poznasz skrawek najnowszej historii naszego państwa.
Powstanie Warszawskie miało miejsce w 1944 roku, podczas II WŚ. Rozpoczęło się w sierpniu, a skończyło w październiku. Przygotowania rozpoczęły się już w maju. Były to bardzo trudne czasy, dla nas, Polaków. Polska była wtedy pod okupacją niemiecką. PW było wystąpieniem zbrojnym o nazwie „Burza”, przeciwko okupantowi. Zostało zorganizowane przez Armię Krajową,. Celem powstania było odebranie władzy nad państwem. Równo o godzinie 17:00, zwanej dalej godziną „W” Polska armia ruszyła do akcji, a wraz z nią swoją działalność wzmocniły działające od początku wojny Szare Szeregi, czyli harcerze (i nie tylko) pomagający w prosty sposób, np. przynoszenie wiadomości z dzielnicy do dzielnicy, malujący znaki Polski walczącej itd. Najsłynniejsze z Szarych Szeregów to : „Zawiszacy” (dzieci 12-14lat), „Bojowe Szkoły” (młodzież 15-18 lat) oraz „Grupy sztormowe” (dorośli ponad 18 lat).
Jak wyglądały pierwsze dni powstania?
„Jak wyglądał bilans pierwszych dni powstania?
Stosunkowo najlepiej na Śródmieściu, bo opanowano prawie całą dzielnicę, ale nie zdobyto punktów o znaczeniu strategicznym, jak np.: centrale telefoniczne, dworce kolejowe, lotniska, wodociągi, Aleje Jerozolimskie – ta niezwykle ważna trasa wschód-zachód nie na każdym odcinku była w naszych rękach. Poza tym dzielnica została odcięta od reszty miasta, co spowodowało brak łączności między poszczególnymi obwodami.
Na Żoliborzu, gdzie padły pierwsze strzały w powstaniu, bo o godz. 13.50 w okolicach kościoła św. Stanisława Kostki, większość oddziałów wyszła do lasów, by po kilku dniach powrócić. Na Woli także część żołnierzy wyszła do lasów, reszta wzięła udział w dalszej walce. Dlatego Kedyw – zgrupowanie „Radosława” płk. Jana Mazurkiewicza znalazło się prawie od pierwszego dnia powstania na pierwszej linii frontu. Ochoty broniły tylko barykady przy Wawelskiej i Kaliskiej. Także na Mokotowie część oddziałów poszła w kierunku Lasów Chojnowskich i Kabackich, ale w rękach powstańców była prawie cała dzielnica na południe od ulicy Rakowieckiej po Woronicza, także Dolny Mokotów, Sadyba, Czerniaków. Nie udało się zdobyć ani lotniska na Okęciu ani polowego na Młocinach.
Na Pradze powstanie trwało tylko trzy dni i zostało prędko stłumione ze względu na wagę przedmościa praskiego dla całego frontu wschodniego.
1 sierpnia zdobyto najwyższy budynek ówczesnej Warszawy, Prudential przy placu Napoleona (dzisiaj Plac Powstańców Warszawskich), na którego dachu zawieszono ogromną polską flagę widoczną z bardzo dużej odległości, magazyny SS na Stawkach, gdzie batalion „Zośka” zaopatrzył się w słynne już potem „panterki”, zdobyto gmach Wojskowego Instytutu Geograficznego w Al. Jerozolimskich, a na Pradze budynek Dyrekcji Kolei. Następnego dnia zdobyto Pocztę Główną, Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, Elektrownię na Powiślu, budynek Arbeitsamtu przy pl. Małachowskiego. Także 2 sierpnia wychodzi pierwszy numer powstańczego Biuletynu Informacyjnego. Na Polach Mokotowskich rankiem drugiego dna powstania zmarła w wyniku postrzału sanitariuszka Dywizjonu „Jeleń”, autorka pieśni Hej chłopcy bagnet na broń, Krystyna Krahelska (jej twarz uwieczniona została przed wojną w znajdującym się nad Wisła pomniku Syrenki warszawskiej).
3 sierpnia oddziały powstańcze zdobyły posterunek policji Nordwache przy Żelaznej, Dworzec Pocztowy nad linią kolejową i rejon pl. S. Starynkiewicza, który utrzymują do 12 sierpnia.
Pierwsze dni powstania to wielki entuzjazm całej ludności Warszawy. Warszawa po prostu tonęła w biało-czerwonych sztandarach. Może o tym zaświadczyć choćby ten epizod z walk na Śródmieściu. Otóż któryś z plutonów zgrupowania „Golskiego” otrzymał rozkaz zdobycia budynku Politechniki. Dowódca plutonu dziarsko maszerujący ulicą Lwowską, wydający głośno komendy swoim podwładnym, w ogóle nie krył się przed pociskami, kierował swoimi ludźmi tak, jakby to było przedstawienie teatralne na wolnym powietrzu, za co zebrał oklaski od zebranej na balkonach gawiedzi, żądnej walki ze znienawidzonym wrogiem twarzą w twarz.
Powstanie od samego początku ma charakter wielu bitew prowadzonych w poszczególnych dzielnicach. Niemcy nie usiłują stłumić od razu powstania na terenie całej Warszawy. Najpierw koncentrują się na zachodnich dzielnicach stolicy – Ochocie i Woli, potem atakują Stare Miasto, Powiśle, Sadybę, Czerniaków, Mokotów i Żoliborz. Śródmieście skapitulowało dopiero 2 października.”
Fragment tekstu ze strony http://www.warszawa.ak.org.pl/powstanie_warszawskie/
Niestety, jak większość powstań zakończyło się klęską. Zginęło ok. 200 tys. osób, wiele zostało ciężko rannych.
Głównym przywódcą powstania był gen. Tadeusz „Bór” Komorowski.
Pzdr. M.