poniedziałek, 28 marca 2011

Zagadkowa Mona.

PS. Jeśli ktoś z jury uzna ten post za skopiowany, proszę o powiadomienie mnie, a wytłumaczę zaistniałą sytuację : )
Już dawno chciałam poruszyć temat pewnej osoby, a mianowicie Pani ponieżej:


Chyba wszyscy znają tę wyjątkową kobietę – Monę Lisę. Lecz naukowcy twierdzą, że owa piękność wcale nie była tym, za kogo podał ją da Vinci. Zdjęcie obok pokazuje obraz namalowany przez Leonarda i kawałek jego prawdziwej twarzy. Zastanawiające. Dobrze widać podobieństwo między kobietą a artystą. Co Leonardo miał na myśli „ukrywając się w kobiecie” ? Co chciał nam przekazać?
A co ciekawe jego zagadkę odkryliśmy dopiero po 500 latach (!) O co chodzi? Dzieło Leonarda samo w sobie jest bardzo tajemnicze. A najbardziej oczy, które śledzą cię, obojętnie od której strony nie spojrzysz. Warto jednak przyjżeć się temu co znajduje się nad oczyma ML. A mianowicie... Nic! Ha! Mona nie ma brwi. Trochę to podejrzane, nie uważacie? Stało się tak zapewne za sprawą tego, iż w tamtych czasach kobiety goliły brwi.
Ale czego jeszcze nie wiemy? Czego nie odkryliśmy?
Wiele pytań można zadawać na temat tajemniczej Mony. Może kiedyś, a nawet niedługo, poznamy na nie odpowiedź .;) Z tego co wiem, naukowcy ciągle pracują nad ustaleniem, kim była owa piękność.

I jak zwykle coś dla ciekawskich: kilka karykatur naszej Lisy .;))

M. ;D